Panowie cenią sobie często minimalizm, jeśli chodzi o sposób ubierania się. Od lat praktykują noszenie tych samych, klasycznych zestawów, unikają przestrajania się, ozdób bez większej funkcjonalności, z pewną dozą ostrożności podchodzą do nowinek w świecie mody.
Minimalizm to elegancja
Taki styl najczęściej jest dobrze przyjmowany, w końcu mężczyzna nie musi się stroić, by wyglądać dobrze. Jeśli jednak zachodzi potrzeba, by nieco bardziej wyróżniał się strojem, może ten efekt łatwo osiągnąć za pomocą różnych dostępnych dodatków. Nie musi ich być wiele. Najlepiej sprawdzają się dwa lub trzy, zwłaszcza jeśli są w tym samym stylu i mają korespondujący wygląd. Wśród takich dodatków ponadczasowe będą spinki do koszuli, być może pasek do spodni z ciekawą klamrą, zegarek. Nieco innym typem dodatków są krawaty, muchy i chusteczki wystające z kieszeni garnituru.
Mała rzecz, a cieszy
Niewielkie dodatki, jak się może wydawać, są mało widoczne i ktoś obserwujący z boku najprawdopodobniej ich nie dostrzega. Nic bardziej mylnego. Żeby się o tym przekonać, wystarczy założyć brzydkie spinki czy brudny krawat – na pewno całe otoczenie zaraz zwróci uwagę na ten rozpraszający detal. Na tym przykładzie doskonale można przekonać się o roli dodatków, a od tego już prosta droga do ich optymalnego wykorzystywania.
Komentarze zablokowane